Krzysztof D. Szatrawski

 

Feliks Nowowiejski – polski kompozytor z Warmii

 

 

     Przeglądając roczniki czasopism pierwszego dwudziestolecia naszego wieku, możemy natrafić na wiele wzmianek poświęconych młodemu wówczas, lecz niezwykle już cenionemu Feliksowi Nowowiejskiemu. Jego kompozycje w owym czasie wykonywano we wszystkich większych ośrodkach muzycznych Europy. W latach dwudziestych, kiedy urodzony na Warmii jako poddany króla Prus, wykształcony w Ratyzbonie i Berlinie kompozytor opowiedział się za polskością, w niemieckiej prasie jego twórczość pomijano milczeniem. Nadal jednak dzieła tego twórcy usłyszeć można było na kilku kontynentach. Uhonorowany licznymi wyróżnieniami i godnościami w latach trzydziestych twórca ten pozostawił obszerny dorobek, który w pewnej części pochłonęła wojna, a w znacznie większej niezrozumienie, brak poczucia odpowiedzialności oraz partykularyzm ludzi narzucających swoje sądy na temat sztuki i usiłujących decydować o wartości dzieła przerastającego ich kompetencje. Do chwili obecnej, mimo wysiłków grupy ludzi rozumiejących znaczenie i wartość utworów kompozytora z Barczewa, Nowowiejski pozostaje kompozytorem nie docenianym, a często zupełnie zapomnianym.
     Feliks Nowowiejski urodził się 7 lutego 1877 roku w Barczewie (wówczas Wartembork), w rodzinie od wielu pokoleń osiadłej na Warmii. Był piątym z kolei dzieckiem Franciszka i Katarzyny. Zinteresowania i uzdolnienia muzyczne Feliksa uzewnętrzniły się już w okresie nauki w szkole elementarnej. Kiedy jako dziecko skomponował suitę fortepianową Łatwe tańce klasyczne i współczesne, rodzice podjęli decyzję o posłaniu go do szkoły w Świętej Lipce (Musik-Anstalt in Heiligelinde).
     Choć szkoła cieszyła się opinią „najlepszej na Warmii szkoły muzycznej”, to jednak w latach, gdy jej słuchaczem był Feliks Nowowiejski, czasy świetności miała już za sobą. Założone przez jezuitów w 1722 roku Seminarium Musicum od roku 1816 pozostawało pod bezpośrednim zarządem proboszczów świętlipskiego sanktuarium. Początkowo status prywatnej szkoły kościelnej sprzyjał jej rozwojowi, jednak w ostatnich latach XIX stulecia niszczejący budynek, brak funduszy oraz rosnąca konkurencja ze strony szkół państwowych doprowadziły do zmniejszenia liczby uczniów, a w rezultacie do decyzji o zamknięciu szkoły, co nastąpiło w 1909 roku.
     Feliks Nowowiejski uczył się w Świętej Lipce w latach 1887-1893. Ze świadectwa wynika, że obok śpiewu i harmonii, uczył się gry na skrzypcach, fortepianie i organach. Należy jednak przyjąć, iż nie są to wszystkie instrumenty na jakich grywał w Świętej Lipce. Po opuszczeniu szkoły zaciągnął się do II pułku grenadierów i grał w orkiestrze wojskowej w Olsztynie jako wiolonczelista i waltornista. W okresie tym skomponował szereg utworów popularnych, między innymi marsz Unter der Friedensflagge, który w lipcu 1898 roku otrzymał I nagrodę w konkursie The British Musician oraz został wydany drukiem i spopularyzowany w wielu krajach europejskich. Do znanych marszy Nowowiejskiego należą między innymi Deutschlands Stolz, Unter den Schwingen des deutschen Aars oraz Zeppelin-Marsch.
     Popularność jaką zyskał w Olsztynie dzięki swym młodzieńczym kompozycjom sprawiła, iż przyjaciele dopomogli Nowowiejskiemu w wyjeździe do Berlina i podjęciu dalszej nauki na kursie organistowskim w Konserwatorium Sterna. Naukę rozpoczął 1 kwietnia 1898, a zakończył we wrześniu tego samego roku. W opinii wyrażonej na świadectwie przez dyrektora i kolektyw pedagogiczny konserwatorium „mimo krótkiego czasu nauki udało mu się wykształcić na dzielnego organistę. Wielka pilność i dobre zadatki pozwoliły mu nauczyć się poprawnie i ze zrozumieniem grać większe kompozycje Bacha i nowszych twórców, czemu dał kilkukrotnie wyraz na koncertach organowych swojego pedagoga (...) poświęcił się także z wielkim zapałem i zaskakującym wynikiem grze na fortepianie pod kierunkiem Adolfa Stemlera i przyswoił sobie zarówno pianistyczną biegłość, jak i umiejętność stylistycznie wiernej interpretacji dzieł klasycznych (...) W zakresie kompozycji, której nauczał go pan Ernest Edward Taubert, przejawiał płynną inwencję muzyczną; najróżniejsze formy kształtuje pewną ręką, a konstrukcją wielkiej symfonii włada pewnie i z talentem”.
     Zarówno świadectwo Konserwatorium Sterna, jak i szereg opinii uczących go pedagogów poświadczało profesjonalne możliwości młodego muzyka. Nowowiejski przesyłał je na adres księdza Józefa Teschnera, który był proboszczem i dziekanem kościoła Św. Jakuba w Olsztynie. Od niego też zależał wybór organisty. Po zakończeniu kursu 1 października 1898 roku Feliks Nowowiejski został przyjęty do pracy na tym stanowisku. Pełniąc obowiązki organisty nie mógł jednak rozwijać własnej sztuki w zgodzie z ambicjami. To, co dla muzyka wojskowej orkiestry wydawać się mogło szczytem zawodowej kariery, z punktu widzenia absolwenta berlińskiej szkoły musiało wyglądać mniej interesująco. W roku 1899 Nowowiejski złożył podanie do biskupa warmińskiego Andrzeja Thiela o stypendium, a nie otrzymawszy odpowiedzi, zgłosił zamiar wyjazdu do Szkoły Muzyki Kościelnej w Ratyzbonie, dokąd udał się na początku 1900 roku.
     W Ratyzbonie Nowowiejski wziął udział w trzymiesięcznym kursie (od 15 stycznia do 16 kwietnia 1900 r.). Podobnie jak w Konserwatorium Sterna, pedagodzy dostrzegli jego pilność i uzdolnienia, czemu dali wyraz w pochlebnych opiniach. Zaopatrzony w ten sposób młody muzyk niechętnie wrócił do Olsztyna. Obowiązki organisty w coraz większym stopniu krępowały jego rozwój i 1 października 1900 roku kompozytor ostatecznie zrezygnował z posady w Olsztynie.
     Zaopatrzony w listy polecające kompozytor wybrał Berlin. O wyborze zadecydowały prawdopodobnie nawiązane wcześniej kontakty osobiste. Być może Nowowiejski podtrzymywał znajomości poprzez korespondencję. Już w semestrze letnim 1901 roku studiował równocześnie w Szkole Mistrzów przy Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych oraz na Królewskim Uniwersytecie imienia Fryderyka Wilhelma. Jako student uniwersytetu uczęszczał na wykłady prof. Schmidta (Niemiecka pieśń ludowa), prof.dr. Maxa Friedländera (Powszechna historia muzyki oraz cykl wykładów poświęconych twórczości Józefa Haydna), prof.dr. Oskara Fleischera (Historia muzyki kościelnej i Historia muzyki XIX wieku) i prof.dr. Maxa Dessoir’a (Historia estetyki XIX wieku). W Szkole Mistrzów profesorem kompozycji był Max Bruch. Był on również osobowością, której Nowowiejski stojący u progu kariery kompozytorskiej zawdzięczał najwięcej.
     W roku 1902 trzy kompozycje Nowowiejskiego, Uwertura Romantyczna, Fuga na ośmiogłosowy chór z orkiestrą oraz oratorium Powrót syna marnotrawnego zdobyły nagrodę imienia Giacomo Meyerbera. Była to nagroda pieniężna wypłacana w ratach z przeznaczeniem na osiemnastomiesięczną podróż artystyczną do Włoch, Paryża i Brukseli oraz Wiednia, Monachium, Drezna, Lipska i Berlina. W trakcie podróży laureat zobowiązany był do dwukrotnego nadsyłania nowych utworów. Po niespełna trzech semestrach Nowowiejski przerwał więc naukę na uniwersytecie i udał się w podróż artystyczną po Europie. Podczas podróży stykał się z muzyką i kulturą innych ośrodków oraz nawiązywał niezwykle owocne z punktu widzenia dalszego rozwoju twórcy kontakty osobiste. Po wielu latach Nowowiejski wspominając wizyty u Antonina Dwořaka pisał:

     „W Pradze serdecznie mnie przyjął Antoni Dwořak i do tego stopnia zainteresował się początkującym wówczas artystą, że postanowił udzielić mi szeregu ważnych wskazówek dla mej twórczości i przeprowadzić kilka analiz arcydzieł literatury muzycznej. Nigdy nie zapomnę tych lekcji, którym oddał się genialny kompozytor całą duszą. Toteż skorzystałem z nich ogromnie, a konieczność twórczości oryginalnej, zgodnej z charakterem rasy słowiańskiej - na które to momenty ideowe kładł mistrz muzyki czeskiej nacisk największy - pozostała dla mej działalności artystycznej drogowskazem na całe życie”.

     Przytoczona wypowiedź nabiera szczególnego znaczenia w kontekście wykrystalizowania się polskiej świadomości narodowej Nowowiejskiego. W czasie podróży po Europie, być może pod wpływem obserwacji różnorodnych kultur kompozytor zdał sobie sprawę z przynależności do polskiej kultury oraz z własnej polskości. Pierwsze wzmianki na ten temat można znaleźć w jego listach i notatkach zapisywanych w języku niemieckim. Specyficzna sytuacja narodowościowa i kulturowa Warmii nierzadko prowadziła do rozterek i wątpliwości. Język polski, którym posługiwano się w rodzinnym domu kompozytora nie był językiem literackim. Jak w wielu rodzinach warmińskich, na co dzień posługiwano się językiem polskim, pisano jednak po niemiecku. Pierwszym gestem młodego twórcy w kierunku polskiego samookreślenia była Uwertura koncertowa „Swaty Polskie”, za którą w 1903 roku Feliks Nowowiejski otrzymał Nagrodę w Konkursie imienia Ludwiga van Beethovena w Bonn. W programie koncertu kompozytorskiego, który odbył się we Frankfurcie nad Menem w roku 1905, Nowowiejski umieścił polski tytuł utworu, niemieckie tłumaczenie „Polnische Brautwerbung” podając w nawiasie. Recenzje w lokalnej prasie do uwertury tej odniosły się z entuzjazmem. Uwerturę tę z dużym zainteresowaniem przyjęło również polskie środowisko muzyczne. Był to też pierwszy utwór kompozytora włączony do repertuaru polskich orkiestr we Lwowie, Warszawie i Krakowie.
     Po powrocie do Berlina Nowowiejski nawiązał kontakty z Polonią, poznawał literaturę polską, komponował pieśni do słów polskich poetów, prowadził polskie chóry amatorskie, kontaktował się z kompozytorami w Poznaniu, Warszawie i Krakowie, poszukiwał tematu dla polskiej opery.
     W 1904 roku ponownie otrzymał nagrodę imienia G. Meyerbera, tym razem było to stypendium pozwalające na dalsze studia w Szkole Mistrzów, którą ukończył w 1906 roku. W opinii Maxa Brucha czytamy między innymi: „Jego wrodzone, piękne zdolności skłoniły Nowowiejskiego przede wszystkim w kierunku chóru i orkiestry. Dzięki pilności, inteligencji, wytrwałości i sumiennym studiom nad wybitnymi dziełami sztuki udało mu się w tej dziedzinie posiąść wartościową wiedzę oraz zużytkować ją skutecznie we własnych kompozycjach. Radosnym owocem tych studiów były przede wszystkim oratoria: Quo vadis i Znalezienie św.Krzyża”.
     Dwa wymienione przez Brucha dzieła utorowały Nowowiejskiemu drogę do sławy. Quo Vadis (premiera 4 maja 1907 r. w Usti nad Łabą) oraz Znalezienie św.Krzyża (premiera 11 kwietnia 1906 r. we Lwowie) spotkały się z bardzo dobrym przyjęciem. Kompozytor nie był jednak z nich zadowolony. Ponowna premiera gruntownie przepracowanego Quo Vadis odbyła się 7 marca 1914 r. w Amsterdamie. Zespołem złożonym z solistów, chóru oraz orkiestry Conzertgebouw dyrygował Johann Schoonderbeek. Sukces tego wykonania przerósł najśmielsze oczekiwania.
     W roku 1909 Nowowiejski zgłosił swą kandydaturę na stanowisko dyrektora krakowskiego Towarzystwa Muzycznego. 13 marca 1909 roku wystąpił z koncertem, w którego programie znalazły się Eroica Beethovena oraz jego własne utwory. Przychylnie przyjęty przez krytykę i członków Towarzystwa Muzycznego koncert zadecydował o przyjęciu go na stanowisko dyrektora. Nowowiejski pracował jako dyrektor i dyrygent orkiestry Towarzystwa od września 1909 do kwietnia 1914 roku. Te pięć sezonów w życiu muzycznym Krakowa oceniano różnie, zarzucano Nowowiejskiemu „bezkierunkową chaotyczność”, dopatrywano się w jego pracy słabości, albo podkreślano konsekwencję oraz „racjonalny kierunek i planową myśl”. Krakowscy krytycy od pierwszego koncertu odnosili się do Nowowiejskiego chłodno, a nawet z nie ukrywaną wrogością, zarzucając mu wszystko, nawet niepolskie pochodzenie i wykształcenie. Jako dowód wskazywano marsze wojskowe, które Nowowiejski komponował w pruskiej armii. Nie po raz pierwszy osobiste urazy i zawiść nałożyły się na ocenę artysty, a zwalczające intruza koterie odwołały się ksenofobii.
     Orkiestra Towarzystwa Muzycznego była zespołem złożonym z profesorów i uczniów konserwatorium oraz amatorów. Pod względem obsady była to mała orkiestra symfoniczna, a w wykonaniach większych dzieł wspomagali ją muzycy z orkiestr wojskowych. Pod dyrekcją Nowowiejskiego przeciętna w owym czasie orkiestra wykonała programy monograficzne poświęcone twórczości Zygmunta Noskowskiego, Roberta Schumanna, Johannesa Brahmsa, Ludwiga van Beethovena, Ferenca Liszta i Richarda Wagnera. Nie zabrakło dzieł o wymaganiach przekraczających możliwości orkiestry, takich jak III Symfonia Gustava Mahlera, IX Symfonia Ludwiga van Beethovena (bez finału) czy IX Symfonia Antona Brucknera.
     W okresie pobytu w Krakowie Nowowiejski prowadził również ożywioną działalność koncertową jako organista oraz pedagog. Podczas pobytu w Krakowie komponował mniej, jednak powstałą w tym czasie pieśń Zagasły już nagrodzono w konkursie kompozytorskim z okazji 100-lecia urodzin Fryderyka Chopina we Lwowie. W Krakowie napisał też Nowowiejski pieśń Grunwald do tekstu Marii Konopnickiej, w druku pieśń tę nazwano Hasło, a później zyskała tytuł Rota, pod którym znana jest obecnie. Pieśń tę od chwili pierwszego wykonania traktowano jako drugi hymn narodowy. W okresie pracy w krakowskim Towarzystwie Muzycznym Nowowiejski często wyjeżdżał uczestnicząc we własnych koncertach kompozytorskich, między innymi w Warszawie, Amsterdamie i Nowym Jorku. Koncertował także gościnnie jako dyrygent.
     Mimo wytężonej pracy i ciągłej aktywności koncertowej nie udało się Nowowiejskiemu zyskać przychylności krytyki. Trudno się temu dziwić, skoro najpoważniejszy w ówczesnym Krakowie krytyk, Zdzisław Jachimecki razem z Nowowiejskim starał się o posadę dyrektora Towarzystwa Muzycznego. Ciągłe ataki, brak stałej opery, czy choćby większego zespołu orkiestrowego na profesjonalnym poziomie zniechęciły kompozytora. W 1914 roku opuścił więc Kraków i udał się do Berlina, gdzie zastał go wybuch wojny. Jako poddany króla pruskiego został zmobilizowany. I wojnę światową spędził jednak w Berlinie, w orkiestrze garnizonowej.
     Dopiero 15 grudnia 1918 roku kompozytor powrócił do czynnego życia muzycznego, dając w auli Wyższej Szkoły Muzycznej w Berlinie koncert kompozytorski. W programie znalazły się Dumka „Klagelied um die gefallenen Soldaten” na organy, Legenda op.32 na skrzypce i fortepian oraz prawykonania Litanii częstochowskiej na skrzypce i organy i Bożego Narodzenia na organy. Programy kolejnych koncertów obejmowały coraz więcej kompozycji polskich twórców. W powojennym Berlinie 1919 roku tak manifestacyjne akcentowanie polskości nie było jednak dobrze widziane, tym bardziej, że wschodnie granice Niemiec nie były jeszcze ustalone. Administracja uczelni zakazała Nowowiejskiemu wstępu na teren szkoły, a instytucje muzyczne podjęły bojkot jego kompozycji.
     W październiku 1919 Nowowiejski powrócił na rodzinną Warmię. Niemal natychmiast zaangażował się w działalność polityczną Polskiego Komitetu Plebiscytowego, koncertując w wielu miejscowościach Warmii oraz agitując na rzecz głosowania za przyłączeniem tego regionu do Polski. Po 11 lipca 1920 roku nie zaakceptował wyników plebiscytu. Wyjechał do Polski. Początkowo zamierzał związać się ze środowiskiem warszawskim, w końcu jednak osiadł w Poznaniu, skąd utrzymywał stałe kontakty ze środowiskiem Polaków na Warmii. Brał też czynny udział we wspieraniu ich działalności kształcąc organistów i dyrygentów chóralnych, którzy później zasilali szeregi działaczy polskich na terenie Prus Wschodnich.
     W Poznaniu podjął pracę jako profesor teorii utworzonej 16 października 1920 roku Państwowej Akademii i Szkoły Muzycznej. Początkowo nauczał kontrapunktu, harmonii, harmonizacji chorału oraz instrumentacji, później od roku 1923 ograniczył swą aktywność do gry na organach i nauki improwizacji. Po 1927 roku zrezygnował z pracy w konserwatorium, poświęcając się całkowicie komponowaniu.
     Feliks Nowowiejski był w Poznaniu lat międzywojennych osobistością powszechnie znaną. Prowadził chóry, wspomagał chórmistrzów, doradzał, uczył, tworzył repertuar dla ruchu amatorskiego. Już w połowie lat dwudziestych cieszył się szacunkiem tak powszechnym, że tramwajarze wzbraniali się przed przyjmowaniem odeń pieniędzy. Pisarz Leonard Turkowski, którego ojciec był poznańskim konduktorem, wspominał, że „gdyby konduktor zażądał od niego [Nowowiejskiego - przyp.K.D.S.] opłaty za przejazd, skompromitowałby się w środowisku tramwajarskim raz na zawsze”.
     Okres międzywojenny zaowocował szeregiem dzieł scenicznych. Pierwszą operę pod tytułem Busola skomponował już w okresie studiów w Szkole Mistrzów, nie została ona jednak nigdy wystawiona. Drugą próbę podjął dopiero w Poznaniu. Opera Legenda Bałtyku, której prapremiera odbyła się 28 listopada 1924 roku w Operze Poznańskiej została przyjęta bardzo dobrze zarówno przez krytyków, jak i przez publiczność. Nagromadzenie motywów ludowych, monumentalne partie chóralne oraz treść bazująca na legendzie o zatopionym mieście Wineta, sprawiły, że Legendę Bałtyku przyjmowano w polskich teatrach entuzjastycznie. W operze tej kompozytor wykorzystał pewną część motywów z nie wykonywanej opery Busola. W końcu lat trzydziestych powstała opera Ondraszek, jej partytura nie przetrwała jednak do naszych czasów.
     Powstałe w tym okresie balety Malowanki ludowe i Król Wichrów również czerpały pomysły melodyczne z folkloru i z wcześniejszych utworów Nowowiejskiego. W Malowankach ludowych bez trudu można odnaleźć motywy ze Swatów polskich, a w finale tego baletu umieścił kompozytor swój wcześniej napisany Kujawiak. Po premierze poznańskiej twórca wycofał dzieło i dokonał w nim wielu poprawek, za jego życia nowa wersja nie została jednak wykonana. Król Wichrów to balet oparty na folklorze Polski południowej. W pierwszej wersji nosił on tytuł Tatry, a później Leluja.
     W latach dwudziestych obok twórczości scenicznej powstał szereg znakomitych dzieł oratoryjnych. Muzyka religijna od czasu nauki w Świętej Lipce zajmowała u Nowowiejskiego miejsce uprzywilejowane. Był on przede wszystkim człowiekiem głęboko religijnym. Od roku 1926 piastował godność prezesa Związku Chórów Kościelnych. Do najwyżej cenionych utworów Feliksa Nowowiejskiego należą oratoria Quo vadis, Powrót syna marnotrawnego, Znalezienie św. Krzyża. Nie zdążył ukończyć oratorium Misterium Crucis, z którego pochodzi Psalm 136 słynny jako pieśń Ojczyzna. Do twórczości oratoryjnej należą liczne msze. Najbardziej znane to Missa de Lisieux, Missa Mariae Claramontanae, Missa pro Pace, Missa Stella Maris i Missa de Lourdes. Z powodu monumentalnych rozmiarów tych dzieł były one wykonywane rzadko. Przybliżony czas trwania młodzieńczego oratorium Quo vadis wynosi dwie godziny. Możliwe, że z tego powodu liczne fragmenty tych dzieł wykonywane jako samodzielne pieśni żyją własnym życiem.
     Znaczenie oratoriów zostało dostrzeżone, gdy w 1935 roku Nowowiejski za twórczość w dziedzinie muzyki kościelnej otrzymał tytuł szambelana papieskiego. W tym samym czasie, w lutym 1935 roku został laureatem państwowej nagrody muzycznej. W następnym roku otrzymał odznakę honorową Zjednoczenia Polskich Zespołów Śpiewaczych i Instrumentalnych oraz 11 listopada 1936 r., „za zasługi na polu rozwoju sztuki” Krzyż Komandorski Orderu Polonia Restituta, najwyższe odznaczenie państwowe.
     Na pograniczu muzyki religijnej i koncertowej znajdują się symfonie organowe Feliksa Nowowiejskiego. Dziewięć symfonii op. 43. oraz cztery koncerty organowe powstałe już w latach trzydziestych łączą liczne podobieństwa formalne. Prawdopodobnie kompozytor odnoszący się ze szczególnym szacunkiem do symfoniki Beethovena, za przykładem wielu innych twórców nie chciał przekraczać ich liczby. Stąd ostatnie cztery nazwał koncertami. Dzieła te uważane są za testament artystyczny Nowowiejskiego oraz szczytowy punkt rozwoju symfoniki organowej.
     W latach trzydziestych kompozytor ponownie zwrócił się ku formom symfonicznym. Skomponowane wcześniej dwie symfonie po wykonaniach we Frankfurcie nad Menem w 1905 roku i w Usti nad Łabą w roku 1907 sam twórca wycofał. W latach trzydziestych powrócił do II Symfonii, nadając jej numer I. Powstały wówczas ostateczna wersja I Symfonii h-moll „Siedem barw Iris”, II Symfonia „Praca i rytm”, którą po raz pierwszy wykonano podczas Tygodnia Muzyki Polskiej w październiku 1938 roku oraz III Symfonia „Białowieska”. IV Symfonię „Pokoju” ukończył Nowowiejski już w okupowanym Poznaniu w roku 1941. W okresie poznańskim powstały również Koncert wiolonczelowy w 1938 roku i Koncert fortepianowy d-moll ukończony 18 września 1941 roku.
     Do grupy dzieł wokalno-instrumentalnych należy również Poemat na sopran i orkiestrę Róże dla Safo do słów Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej skomponowany w latach 1935-1939.
     Po wybuchu wojny niemal natychmiast po wkroczeniu wojsk do Poznania kompozytora zadenuncjowano. Po przesłuchaniu na Gestapo Nowowiejski nie został aresztowany, czuł się jednak niepewnie i ukrywał się w szpitalu Elżbietanek. Zapadła decyzja o przeprowadzce do Krakowa. W okresie tym bez przerwy komponował.
     Ostatnie dzieła Feliksa Nowowiejskiego powstawały w pośpiechu, komponował powodowany wewnętrznym przymusem, jakby przeczuwał nadciągające kłopoty ze zdrowiem. W grudniu 1941 roku, po przeprowadzce do Krakowa, kompozytor doznał wylewu krwi do mózgu. Powolna rekonwalescencja i powtarzające się ataki uniemożliwiły pracę twórczą. Jego aktywność muzyczna w latach okupacji ograniczyła się do koncertów domowych. Przeżył jednak wojnę i powrócił do Poznania, gdzie zmarł 18 stycznia 1946 roku.
     Muzyka Feliksa Nowowiejskiego cieszyła się dużym powodzeniem za życia kompozytora. Koncerty w największych ośrodkach muzycznych, z udziałem najznakomitszych orkiestr, szacunek jakim otaczano twórcę przeminęły niezwykle szybko. A przecież już po śmierci kompozytora w 1946 roku zamierzano Barczewo (wówczas jeszcze Wartembork) nazwać od jego imienia Nowowiejskiem. Stało się jednak inaczej. Monumentalne dzieła o jednoznacznej wymowie religijnej i patriotycznej w latach stalinowskich nie były cenione przez oficjalną krytykę i historię.
     Zainteresowanie dorobkiem Nowowiejskiego przeminęło wkrótce po śmierci twórcy. W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych pamiętano o nim jako o twórcy „Roty” i ogromnej ilości pieśni chóralnych, w tym opracowań warmińskiego folkloru. Nieliczni entuzjaści jego dorobku próbowali ocalić dzieła pozostające często w rękopisach. Na podstawie rękopisu partytury odtworzono najsłynniejsze oratorium Nowowiejskiego Quo Vadis. Wiele dzieł zaginęło bezpowrotnie. Do chwili obecnej nie został opracowany pełny wykaz utworów Nowowiejskiego.
     Duże zasługi w propagowaniu dorobku Feliksa Nowowiejskiego ma środowisko olsztyńskie. Stosunkowo wcześnie rozpoczęto tu badania naukowe skupione na życiu i twórczości twórcy z pobliskiego Barczewa. Już w latach pięćdziesiątych publikowano artykuły propagujące postać kompozytora i wskazujące na znaczenie jego dorobku. Z okazji 15 lecia istnienia olsztyńskiej orkiestry symfonicznej, 11 lutego 1962 roku odbyły się dwa koncerty monograficzne poświęcone twórczości Feliksa Nowowiejskiego. Wówczas też imię kompozytora nadano olsztyńskiej orkiestrze symfonicznej. 25 lutego 1963 roku odbyło się w Olsztynie prawykonanie Koncertu fortepianowego d-moll op.60.
     W latach sześćdziesiątych dorobek kompozytorski Nowowiejskiego prezenowano w Olsztynie stosunkowo często. Okazją do wzmożonego zainteresowania osobą i dziełem Nowowiejskiego stały się obchody dwudziestej rocznicy śmierci w roku 1966 i dziewięćdziesiątej rocznicy urodzin kompozytora w 1967 roku. W mieście rodzinnym kompozytora, Barczewie otwarto jego muzeum. W 1968 roku ukazała się monografia Jana Boehma poświęcona twórcy „Legendy Bałtyku”. Monografię tę wznowiono później w 1977 roku w serii biografii Wydawnictwa „Pojezierze”. W 1977 roku, z okazji 100-lecia urodzin kompozytora odbyła się sesja naukowa, której pokłosie wydały w następnym roku wydawnictwa PWSM w Gdańsku i WSP w Olsztynie. Z tej samej okazji w maju 1977 roku, w poznańskim kościele Wszystkich Świętych, z udziałem dwóch chórów pod dyrekcją księdza Zdzisława Bernata i Stefana Stuligrosza wykonano monumentalną mszę Missa Pro Pace. Dwupłytowy album z nagraniem tego wykonania wydała wytwórnia Veriton.
     Kolejny przełom w upowszechnianiu dorobku Feliksa Nowowiejskiego dokonał się w latach osiemdziesiątych, kiedy w Olsztynie zorganizowano festiwal Dni Muzyki im.Feliksa Nowowiejskiego. Koncerty muzyki tego kompozytora oraz dzieł współczesnych kompozytorów stały się znaczącym elementem olsztyńskiego życia muzycznego, a sześć edycji festiwalu dobrze zapisało się w historii miasta. Częścią tej imprezy były sesje naukowe poświęcone głównie twórczości Nowowiejskiego. Materiały z tych sesji ukazały się w dwóch tomach w 1986 i 1989 roku. Wcześniej w 1985 roku ukazała się kolejna monografia Jana Boehma Feliks Nowowiejski. Artysta i wychowawca. O ile jednak publikacje naukowe pozwalały na lepszą ocenę dzieła Nowowiejskiego oraz przybliżenie jego postaci środowisku artystycznemu, to wydawnictwa nutowe i nagrania muzyki Nowowiejskiego nadal należały do rzadkości.
     Dopiero w latach dziewięćdziesiątych nakładem Akademii Muzycznej im.F.Chopina w Warszawie ukazała się szesnastotomowa edycja utworów organowych Feliksa Nowowiejskiego. Na rezultaty nie trzeba było długo czekać. W 1998 roku na trzech złotych krążkach niemieckiego wydawnictwa MDG ukazał się komplet dziewięciu Symfonii organowych op.45. Redaktor edycji utworów organowych Nowowiejskiego profesor Jerzy Erdmann nagrał również dwupłytowy album dla wytwórni CPO, na którego program złożyły się symfonie organowe IV, VI i VII oraz IV Koncert organowy. Dwa wspomniane wydawnictwa mają istotne znaczenie artystyczne i historyczne, wypełniają bowiem ogromną lukę w świadomości słuchaczy. Należy oczekiwać, iż kolejne wydawnictwa pozwolą na skompletowanie całości dzieł organowych, a w dalszej kolejności również pozostałej części spuścizny kompozytora z Barczewa.
     Wydanie kompozycji organowych Nowowiejskiego spowodowało swoisty renesans zainteresowania tym kompozytorem w środowisku organistowskim. Staraniem Akademii Muzycznej i Stowarzyszenia im. Feliksa Nowowiejskiego Poznaniu organizowany jest międzynarodowy konkurs, w którego założeniach programowych monumentalne dzieła organowe Nowowiejskiego odgrywają podstawową rolę. W jury tego konkursu zasiadają między innymi Julian Gębalski, Daniel Roth i Wolfgang Zerer.
     Część dorobku Nowowiejskiego weszła do repertuaru polskich orkiestr. Do grupy tej obok oratorium Quo vadis op.30 należą III Symfonia op.53, Poemat symfoniczny Pożegnanie Ellenai op.17 nr 3, Uwartura koncertowa Legenda Bałtyku oraz Koncert fortepianowy d-moll „Słowiański” op.60. W 1991 roku, podczas wizyty Jana Pawła II w Olsztynie, podczas uroczystego powitania papieża orkiestra olsztyńskiej filharmonii zagrała „Marsz Pretorianów” z oratorium „Quo Vadis”. W roku 1993, 14 maja w Świętej Lipce odbyło się prawykonanie oratorium „Powrót syna marnotrawnego”, w którym udział wzięli soliści Maria Olkisz, Błażej Grek i Ryszard Smęda, chóry WSP w Olsztynie i Katedry Św. Jakuba w Olsztynie oraz orkiestra filharmonii olsztyńskiej pod dyrekcją Piotra Borkowskiego.
     Twórczość kompozytorska Feliksa Nowowiejskiego, za życia twórcy nagradzana i doceniana, po wojnie uległa zapomnieniu. Wysiłki grupy badaczy i popularyzatorów nie przyniosły spodziewanych rezultatów. Być może przyczyną odrzucenia utworów Nowowiejskiego przez szerszą publiczność jest ich duży rozrzut stylistyczny - od popularnych utworów patriotycznych po neoromantyczne i modernistyczne dzieła koncertowe. Powodem nieufnego stosunku do utworów Nowowiejskiego mogło być również nadużycie polegające na przypisywaniu im w latach powojennych funkcji patriotycznych i propagandowych. Postulowana wielokrotnie publikacja dzieł Feliksa Nowowiejskiego w formie wydawnictw nutowych i fonograficznych wydaje się obecnie warunkiem ich właściwego funkcjonowania. Bez względu na ocenę wartości artystycznej spuścizny kompozytora z Barczewa, przywrócenie jej pierwotnych funkcji jest powinnością moralną i intelektualną wykraczającą poza środowiska lokalne.

 

 

powrót

 

Copyright (c)1994 Krzysztof Szatrawski.